Zmiana przepisów w fotowoltaice. 3 rzeczy które musisz wiedzieć, żeby podjąć dobrą decyzję.
Dużo się ostatnio pisze o zapowiadanych zmianach w prawie, które mają dotknąć prosumentów inwestujących w fotowoltaikę. Czy te czarne chmury rozciągane na niebie przez tytuły artykułów z popularnych portali są zasadne? W tym artykule dowiesz się jaka jest sytuacja i kogo dotyczą proponowane zmiany.
Żeby odpowiedzieć rzetelnie na postawione pytania, sprawdźmy najpierw:
Dokąd zmierza fotowoltaika w Polsce?
Dnia 2. czerwca 2021 został skierowany do opiniowania projekt ustawy o zmianie ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii i Prawa Energetycznego.
Zmiany proponowane w tym dokumencie są bardzo istotne dla wszystkich, którzy korzystają, rozważają lub śledzą zmiany zachodzące w dziedzinie odnawialnych źródeł energii.
Nie da się ukryć, że jesteśmy świadkami transformacji energetycznej odchodzącej od scentralizowanej energetyki wielkoformatowej opartej na paliwach kopalnych i zmierzającej w kierunku energetyki rozproszonej, gdzie każdy może energię wytwarzać, zużywać oraz dzielić się energią z innymi odbiorcami.
Wszystkie obszary naszego życia stają się coraz bardziej zelektryfikowane. W domu przyzwyczailiśmy się już, że wszystkie sprzęty pobierają prąd, oświetlenie jest na prąd, nasze smartfony i komputery ładujemy z gniazdek elektrycznych. Do tego coraz częściej dochodzą dwa obszary naszego życia, które stanowią ogromne potrzeby energetyczne. Co to takiego?
- Ogrzewnictwo – coraz częściej realizowane za pomocą pomp ciepła i innych grzewczych urządzeń elektrycznych takich jak folie grzewcze. Ich atutami jest dostępność, gdyż do ich zasilenia potrzebujemy wyłącznie przyłącze energetyczne do domu, bezobsługowość, gdyż działają w pełni automatycznie, i ekologiczność, ponieważ nie wpływają negatywnie na jakość powietrza, którym oddychamy.
- Transport – w którym coraz częściej występują samochody elektryczne, już nie tylko jako prywatne miejskie samochody, ale również jako samochody flotowe, czy samochody użytkowe na przykład do sprzątania ulic w mieście.
To wszystko dzieje się w oparciu o założenie, że dużą część energii do tego potrzebnej jesteśmy w stanie wyprodukować z odnawialnych źródeł energii.
Stale rosnący udział OZE w energetyce poszczególnych krajów stawia wyzwania w postaci:
– konieczności modernizacji sieci, aby dostosować ją do wielu małych generatorów energii elektrycznej, produkujących energię w sposób trudny do przewidzenia i w podobnym czasie względem siebie
– brak przewidywalności produkcji energii, która nie zawsze pokrywa się z zapotrzebowaniem
– konieczność zagospodarowania chwilowych nadwyżek energii i pokrycia chwilowych niedoborów w produkcji
W praktyce, polska sieć elektroenergetyczna radzi sobie z pewnym udziałem OZE w krajowej produkcji, jednak wraz ze zwiększeniem liczby instalacji, coraz trudniej będzie wyregulować jej pracę. Sieci są modernizowane, ale w wieloletniej perspektywie to nie wystarczy. W 2050 roku 84% energii ma pochodzić z OZE. To wciąż ponad cztery razy więcej niż wynosi obecny udział OZE, i to zupełnie pomijając fakt, że potrzebujemy w Polsce coraz więcej energii elektrycznej.
To oznacza, że mechanizm gospodarowania energią w skali kraju musi ewoluować. Będzie się to działo między innymi poprzez zwiększenie własnego zużycia w wyprodukowanej energii poprzez magazynowanie energii w cieple lub chłodzie, magazynowanie prądu w akumulatorach różnego rodzaju, produkowanie i magazynowanie wodoru, wykorzystywanie samochodów elektrycznych do transferu energii elektrycznej w obie strony. I to wszystko się właśnie zaczyna dziać.
Co czeka prosumentów w najbliższej przyszłości?
W związku z powyższymi informacjami, zmieniająca się ustawa nakierowuje OZE na zwiększenie autokonsumpcji u prosumentów, oraz powstanie infrastruktury do magazynowania energii.
Do tej pory prosument posiadający instalację fotowoltaiczną może korzystać z sieci elektroenergetycznej jako z magazynu energii. Cała nadwyżka produkowanej energii trafia do sieci, a następnie prosument ma 12 miesięcy na odbiór tej nadwyżki po potrąceniu 20% dla instalacji o mocy do 10kWp, lub 30% dla mikroinstalacji większych niż 10 kWp. Jest to bardzo korzystny układ dla inwestora, gdyż profil produkcji energii z fotowoltaiki nie pokrywa się w pełni ze zużyciem i łatwo jest nadprodukować energię latem, żeby wykorzystać ją zmagazynowaną w sieci zimą.
Jak będzie od 1. stycznia 2022 roku? Prosument nie będzie już korzystał z sieci jako magazynu energii, tylko będzie sprzedawał nadprodukowaną energię po stawce średniej ceny sprzedaży prądu na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale wynoszącej ostatnio 0,256 zł/kWh lub po wyższej, jeżeli znajdzie kupca za większą cenę w postaci innego sprzedawcy lub agregatora. Kupował będzie natomiast po stawce rynkowej razem z opłatami dystrybucyjnymi. Taka zmiana, o ile założymy cenę minimalną sprzedaży energii, wydłuży okres zwrotu z inwestycji w fotowoltaikę.
Dla przykładu, porównajmy stopę zwrotu z instalacji o mocy 6 kWp, która produkuje 6000 kWh i kosztuje 27.900 zł. Zakładamy, że całość energii przy takiej instalacji jest zużywana, a cena kupowanej dotychczas kilowatogodziny wynosi 0,65 zł.
Założona autokonsumpcja to 22%, czyli 22% wyprodukowanej z fotowoltaiki energii jest zużywana na miejscu i nie jest wysyłana do sieci. Ta wartość dla domów zazwyczaj wynosi między 20 a 25%. Przyjmijmy wariant po środku tych wartości.
Dla większej czytelności porównania wyników, w obliczeniach pomijane są: ulga termomodernizacyjna, która jest programem długofalowym i jej zasady przez najbliższe lata nie będą się zmieniać, oraz dotacje, których wartość zmienia się w zależności od programu.
Scenariusz 1 – rozliczenie z magazynem energii w sieci ze współczynnikiem 0,8
6000 kWh x 0,22 x 0,65 zł = 858 zł – to jest wartość energii, której nie oddajemy do sieci i zużywamy na bieżąco
6000 kWh x (1-0,22) x 0,8 x 0,65 = 2 433 zł – to jest wartość energii, która została oddana do magazynu w sieci, a następnie odebrana ze współczynnikiem 0,8 (po potrąceniu 20% przez dystrybutora)
Razem, oszczędność roczna dzięki instalacji fotowoltaicznej z przykładu wynosi 3 291 zł.
Scenariusz 2 – rozliczenie sprzedawanej i odkupowanej energii, dla instalacji uruchomionych od 1.01.2022 roku
6000 kWh x 0,22 x 0,65 zł = 858 zł – to jest wartość energii, której nie oddajemy do sieci i zużywamy na bieżąco
6000 kWh x (1 – 0,22) x 0,256 = 1198 zł – jest to wartość energii oddanej do sieci, czyli w tym modelu prosumenckim energii sprzedanej
Razem, oszczędność roczna dzięki instalacji fotowoltaicznej z przykładu wynosi 2 056 zł.
Różnica jest znaczna, ale wróćmy jeszcze do kwestii:
Kogo dotyczyć będą te zmiany?
Otóż wszyscy obecni prosumenci, oraz wszyscy którzy prosumentami zostaną do 31.12.2021 roku będą mogli rozliczać się na obecnych zasadach przez kolejne 15 lat. Nowy system rozliczania będzie dotyczył wyłącznie prosumentów, którzy uruchomią swoje instalacje od 1.01.2022 roku i później. Innymi słowy: do końca tego roku można zostać jeszcze prosumentem na obecnych, bardziej korzystnych zasadach.
Kiedy inwestować w fotowoltaikę?
Czy czekanie z decyzją o inwestycji w fotowoltaikę się opłaca?
- Gdybyś zainwestował w fotowoltaikę w 2018 roku, oszczędności wygenerowane przez instalację i ulgi inwestycyjne sprawiłyby, że dzisiaj ponad połowa Twojej inwestycji byłaby już spłacona.
- Gdybyś zainwestował w fotowoltaikę w 2020 roku, dzisiaj na Twoim koncie byłaby dotacja w wysokości 5.000 zł z programu „Mój Prąd” i rozliczyłbyś już Ulgę Termomodernizacyjną za swój zeszłoroczny PIT, oszczędzając kolejne kilka tysięcy złotych na podatkach, a cała inwestycja spłaciłaby się w perspektywie kolejnych kilku lat.
- Jeżeli zainwestujesz w fotowoltaikę w tym roku i zdążysz ją uruchomić do 31.12.2021 roku będziesz miał prawo korzystać z dotychczasowych rozliczeń prosumenckich opartych na magazynowaniu energii w sieci przez następne 15 lat.
- Jeżeli nie podejmiesz żadnych działań związanych z fotowoltaiką, będziesz wystawiony na stałe ryzyko wzrostu cen za energię elektryczną i coraz wyższe koszty inwestycyjne związane z uniezależnieniem się od tych podwyżek, w świecie w którym prąd stał się dobrem tak niezbędnym jak woda.
Czy te zmiany są pewne i ostateczne?
Jest to projekt ustawy, więc jeszcze nie. Przeszedł on już natomiast kluczowe etapy uzgodnień i konsultacji publicznych, a teraz został skierowany do opiniowania. Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to III kwartał 2021 roku. Zmiany w niej proponowane nie ucieszą osób, które planują inwestycje w fotowoltaikę po 1 stycznia 2022 roku. Jednak są one spójne ze światową i unijną polityką energetyczną dążącą do neutralności energetycznej i uwzględniają wyzwania, które trzeba podjąć, żeby zrealizować ten cel. Z tego względu jest wielce prawdopodobne, że treść proponowanych zmian w odniesieniu do kluczowych punktów ustawy już się nie zmieni.
Inwestując w tym roku w fotowoltaikę, świadomie wybierasz „scenariusz 1” i większe oszczędności. Warunkiem rozliczania w tym modelu, jest uruchomienie instalacji i odebranie jej przez Operatora Sieci Dystrybucyjnej. Dobrze mieć na względzie, że OSD ma 30 dni na odebranie instalacji od daty jej wykonania i zgłoszenia do odbioru. Czas między podpisaniem umowy a realizacją zależny jest od sytuacji na rynku i dostępności komponentów i może wynosić od 2 do 8 tygodni. Jeżeli rozważasz montaż instalacji fotowoltaicznej, nie czekaj na ostatnią chwilę. W tym przypadku prawdziwe staje się stwierdzenie „kto czeka ten traci”.
Zaplanuj swoją niezależność od wzrostu cen energii na najbliższe 15 lat i stań się aktywnym uczestnikiem transformacji energetycznej w naszym kraju.